Phoenix Mars Lander

Dziś o godzinie 5.26 rano czasu lokalnego (11.26 czasu polskiego) wystartowała z Centrum Kosmicznego JFK na przylądku Canaveral na Florydzie sonda Phoenix Mars Lander. Wiele stron podaje suche fakty ze startu i celów misji, ale tylko tu opis jest w pełni multimedialny!

 

Gorące jeszcze zdjęcie ze startu rakiety Delta II z Phoenix Mars Lander na pokładzie.

Skąd ta ciekawa nazwa? Feniks (bo tak należy tłumaczyć angielską nazwę) jest spadkobiercą dwóch różnych misji, które nie powiodły się z dwóch różnych powodów:

  • katastrofy lądownika Mars Polar Lander, która najprawdopodobniej była spowodowana błędem oprogramowania, które spowodowało przedwczesne wyłączenie silników hamujących i w efekcie rozbicie lądownika na powierzchni.
  • skasowania, odwołania misji lądownika Mars Surveyor Lander (zapewne z powodu cięć budżetowych jak to zwykle bywa), który miał polecieć na Marsa z sondą Mars Odyssey w 2001r.

Lądowanie Feniksa na Czerwonej Planecie ma się odbyć 25 maja 2008 roku – próbnik przebędzie do tego czasu dystans 681 mln kilometrów. Oto zarys misji, przebieg lądowania i programu badawczego:

Więcej na ten temat po polsku:

Wikipedia; astronomia pl; gazeta.pl

Po angielsku:

Wired; Nasa

Sonda PML przygotowywana do startu

Dawn – świt zagości nad Westą i Ceres

W tym miesiącu zostanie wystrzelona przez NASA sonda DAWN (po polsku Świt). Jej celem są dwie ogromne asteroidy Westa i Ceres krążące w pasie asteroid między Marsem a Saturnem. Dlaczego warto przyjrzeć się im z bliska? To największe (Westa to jedyna asteroida widoczna gołym okiem z Ziemi) ciała z pośród niezliczonego mrowia obiektów z gruzu, pyłu i lodu – resztek pozostałych w tym miejscu po uformowaniu się naszego układu planetarnego. Pozostały niezmienione od czasu swego powstania, tak więc przyjrzenie się im, to jak spojrzenie w daleką dla nas przeszłość – początków Układu Słonecznego, a więc jego świtu.

Oto filmik prezentujący założenia misji:

Ważna ciekawostka – sonda jest napędzana przez rzadko do tej pory stosowany silnik jonowy! Jest ona bardzo wydajny w stosunku do masy paliwa które wykorzystuje (w misji Dawn materiał pędny waży jedynie 425 kg i jest to ksenon) ale daje małe przyspieszenie – nie nadaje się więc do szybkich manewrów. Silnik jonowy jest jednak dziesięć razy wydajniejszy niż powszechnie stosowane obecnie chemiczne silniki rakietowe powoduje, że warto go wykorzystywać.

Próba działania silnika jonowego

Aktualny program przebiegu misji:

  • Start – lipiec 2007
  • Przelot obok Marsa – marzec 2009
  • Przybycie do Westy – październik 2011
  • Odlot z Westy – kwiecień 2012
  • Przybycie do Ceres – luty 2015
  • Koniec misji – 26 lipca 2015

Więcej:

Łowca asteroid na tropie – gazeta.pl

Sonda Dawn – Wikipedia

Strona domowa misji Dawn – NASA

Update: Sonda Dawn wystartuje dopiero we wrześniu. NASA nie chce, by jej lot kolidował z zapowiadanymi na sierpień misjami promu kosmicznego Endeavor i marsjańskiej sondy Polar Lander. Wrzesień to ostatnia okazja do wystrzelenia sondy Dawn. Potem trzeba będzie czekać aż 15 lat na takie ustawienie obu planetoid, by można zbadać je za jednym zamachem.

Hyperion

To księżyc Saturna, i moim zdaniem ciało niebieskie o najfajniejszej nazwie w Układzie Słonecznym ;) Subiektywne to bardzo, ale co tam – mam prawo tak sądzić. Nazwa pochodzi z mitologii greckiej, od Hyperiona – jednego z Tytanów, syna Gai – Ziemi i Uranosa – Nieba

Kiedy myślimy o księżycu jakiejś planety myślimy, że będzie on w jakimś stopniu podobny do naszego Księżyca, a przynajmniej okrągły jak planeta. Tymczasem nie zawsze tak jest, czego przykładem Hyperion. W swojej kategorii jest jednak niezwykle piękny właśnie poprzez swoją inność i niesamowite ukształtowanie powierzchni (przypomina to gigantyczną gombkę – takie morskie stworzenie). Polecam kliknąć na zdjęcie aby je powiększyć.

Hiperion widziany przez kamery sondy Cassini

Troszkę więcej o Hyperionie znajdziecie w polskiej wikipedii, dużo więcej w angielskiej.

Spacedemo

Przedstawiam filmik niezwykły. Dlaczego? Bo jego autorem jest czytelnik tego bloga! ;) To dzieło Jarosława Juszkiewicza, autora bloga Spacedemo (polecam szczególnie pasjonatom najnowszej historii podboju kosmosu, np. programu Apollo, itd.) Filmik to autorska (czyli stronnicza i wybiórcza, ale w dobrym tego słowa znaczeniu) opowieść o Układzie Słonecznym stworzona przez pasjonata… i dla pasjonatów. Zapraszam serdecznie do oglądania.

Filmik powstał kiedy Pluton był jeszcze planetą.

Podziwiam umiejętności techniczne jak i koncepcyjne autora i współpracowników. Gratuluję wyboru dwóch magnetycznych głosów lektorów. Tym którym się podobało zapraszam na dwie pierwsze części trylogii, której koniec właśnie widzieliście, na blog autora – cz. pierwsza i druga.

Wahania Saturna

Wczoraj publicznie zadeklarowałem publikację cyklu wpisów o planetach Układu Słonecznego, ale że Saturn jest aż 6 planetą w kolejności od Słońca to trochę mi zajmie dotarcie do niego ;) Nie mogłem się więc oprzeć aby nie umieścić tego oto obrazka w formacie gif, którego dziś przypadkiem znalazłem, pokazującego zmianę nachylenia Saturna do ekliptyki (w uproszczeniu: płaszczyzna na której znajdują się orbity planet krążących wokół Słońca) w ciągu kilku lat.

Mars… temat rzeka

Mars to najciekawsza planeta i w ogóle obiekt w Układzie Słonecznym – moim skromnym zdaniem. O Marsie najwięcej się pisze, najwięcej sond tam wysyła, filmów kręci itd. itp. Do Marsa nawiązuje również domena jaką ten blog aktualnie się posługuje, ale… do napisania czegoś o Marsie zabrać się jakoś najtrudniej. Dlaczego? Bo co i rusz dochodzą nowe informacje, ogłaszane są nowe odkrycia bądź interpretacje odkryć, zdjęć, czy danych przesłanych przez sondy marsjańskie. Mam taki charakter, że chciałbym ściśle powiedzieć najważniejsze rzeczy, wszystko uporządkować i napisać z pewnością: na Marsie jest woda lub jej nie ma, czy też, że była tam kiedyś. Tak napisać nie mogę bo naukowcy cały czas nie są na 100% pewni. Dlaczego? Bo badania wciąż trwają i strasznie daleko im do wyczerpania. Z jednej strony to kiepsko, ale z drugiej (tej ważniejszej) – to świetnie, że tak jest! Nie ułatwia mi to pisania o stuprocentowo potwierdzonych informacjach, powoduje pewne znużenie, ale ważniejsze jest przecież to, że takie badania są prowadzone! To jest o wiele ważniejsze i bardzo mnie cieszy :)

Co więc nowego na Marsie? Okryto tam pierwsze jaskinie.

Czytaj dalej

Polacy nie gęsi – poszukują planet

W tej chwili istnieją 3 główne metody poszukiwania planet pozasłonecznych:

  • Mikrosoczewkowanie grawitacyjne
  • Metoda tzw. tranzytów międzyplanetarnych
  • Metody spektroskopowe

Jak się okazuje w tej pierwszej metodzie ogromne sukcesy odnoszą Polacy dzięki projektowi OGLE wykorzystującemu teleskop Uniwersytetu Warszawskiego w Las Campanas w Chile.

teleskop UW w Chile

Budynki teleskopu warszawskiego w obserwatorium Las Campanas. Na pierwszym planie „domek obserwatora”, z którego steruje się teleskopem, odbiera i redukuje dane z kamery CCD. Fot. Igor Soszyński

Czytaj dalej

New Horizons – video

Niedawno pisałem o nowym zdjęciu Io wykonanym przez sondę New Horizons. Wypadałoby więc napisać coś więcej o samej sondzie i jej misji. Zważywszy jednak na to, że najważniejsze wiadomości można w prosty sposób znaleźć na Wikipedii, postanowiłem pokazać to, czego tam nie ma: filmy, zdjęcia i grafiki. Ku mojemu zdumieniu, ilość dostępnego materiału multimedialnego przerosła moje oczekiwania. Dziś więc na dobry początek tylko 3 filmy i grafika.

Plan misji na tle Ukł. Słonecznego

Oto oficjalny trailer, w amerykańskim patetycznym, entuzjastycznym stylu przypominającym Star Treka:

A to dwuczęściowy film, 2 * 6min, relacjonujący start misji oraz pokazujący jej cele. Enjoy ;)

Efekt Jarkowskiego

Czy w Układzie Słonecznym mogą działać siły o których nie mamy jeszcze pojęcia? Okazuje się, że tak!

Jak donosi GW, jest jeszcze pewna lekceważona siła, o której do niedawna nikt nie słyszał, tak jak o Janie Jarkowskim (1844-1902), rosyjskim inżynierze polskiego pochodzenia. To się zmieni. Najnowsze „Nature” i „Science” dostarczają twardych, obserwacyjnych dowodów na to co Jarkowski przewidział ponad 100 lat temu.

Każde ciało niebieskie nagrzewa się dzięki promieniowaniu słońca. Oczywiście nierównomiernie – tylko ta strona, która jest do gwiazdy skierowana. Po pewnym czasie jednak następuje obrót wokół własnej osi i wtedy nagrzana strona wypromieniowuje duże ilości ciepła. Jarkowski domyślił się, że to może działać jak siła odrzutowa – w zależności od kierunku rotacji albo hamująca, albo przyspieszająca ruch. W pierwszym przypadku będzie ona dryfować w kierunku Słońca, a w drugim – oddalać się od niego. Siła ta jest niewątpliwie niewielka i nie ma wpływu na duże, masywne obiekty, takie jak planety. Natomiast na skaliste małe planetoidy (od kilkudziesięciu metrów do kilkunastu kilometrów), które nie mają regularnego kolistego kształtu ani atmosfery, może wpływać znacznie. Efekt Jarkowskiego działa niczym woda drążąca skały. Powoli, ale bardzo systematycznie. W ten sposób działając uporczywie przez tysiące i miliony lat może wpływać na cały Układ Słoneczny.

Innym smaczkiem tej historii jest fakt, że nikt by nie pamiętał o Iwanie Jarkowskim, gdyby nie estoński astronom Ernst Opik, który w młodości kiedyś o nim przeczytał a potem wspomniał w latach 50 XX w. w specjalistycznym piśmie naukowym… Jak niewiele brakowało abyśmy zapomnieli o Jarkowskim i nazywali tą siłę inaczej.